Paleontolodzy
odkryli i zbadali zamknięty w bursztynie fragment ogona dinozaura
pochodzący sprzed 99 milionów lat. Ogon – co nietypowe – zachował się
wraz z kośćmi, śladami tkanek miękkich i piór.
Chiński paleontolog Xing Lida (China University of Geosciences), przebywając na jednym z birmańskich targowisk natrafił na wyjątkowe znalezisko - bursztyn z kawałkiem ogona pokrytego piórami niegdyś należącego do przedstawiciela celurozaurów. Sprzedawca kamienia był przekonany,
że w bursztynie przetrwał kawałek rośliny – na to wskazywała struktura
zachowanych szczątków. Xing Lida jednak od razu zorientował się, że to
szczątki jakiegoś kręgowca, kupił zatem kamień i postanowił zbadać, co w
sobie naprawdę kryje.
– Byłem
przekonany, że to muszą być szczątki kręgowca. Myślałem początkowo, że
chodzi o teropoda. Miałem też szczęście, bo mimo mojej ewidentnej
ekscytacji sprzedawca nie podniósł ceny bursztynu! A takie znalezisko
naprawdę trafia się raz w życiu – opowiadał Xing Lida w wywiadzie udzielonym telewizji CNN.
Jest to fragment ogona dinozaura pochodzącego z grupy celurozaurów liczący 36,7 mm. Rozmiary wskazują na to, że tkanki należały do młodego osobnika. Nie jest jasne, w jaki sposób fragment ogona znalazł się wewnątrz bursztynu, ale stan tkanek sugeruje, że albo żywica kapnęła na szczątki już martwego zwierzęcia, albo ciało zostało szybko wysuszone przez kontakt z nią.
To, co odkryto jest kolejnym dowodem na to, że dinozaurom naprawdę bliżej było do ptaków – doskonale zachowały się pióra i fragmenty kości. Choć to nie nowość, że dinozaury – przynajmniej częściowo – pokryte były piórami, to kolejny materiał do badań jest o tyle unikatowy, że do tej pory nie znaleziono połączenia zarówno piór jak i szkieletu z resztkami skóry. Zawartość bursztynu jest zatem naprawdę wyjątkowym znaleziskiem.
Celurozaury faktycznie należą do teropodów – grupy, która obejmuje tyranozaury i maniraptory. Do tych drugich należą zresztą dzisiejsze ptaki. Naukowcy stwierdzili jednak, że poprzedni właściciel ogona nie należał do stworzeń zdolnych do lotu – ocenili to na podstawie budowy zachowanych szczątków.
Skupiono się także na budowie samych piór, które poddano wnikliwej obserwacji. Do tej pory nie było okazji do zbadania tak dobrze zachowanych trójwymiarowych szczątków – najczęściej pióra, a właściwie ich ślady odnajdywane były w skałach, co ograniczało możliwości badawcze. Budowa piór należących do dinozaurów ma ogromne znaczenie dla prześledzenia rozwoju tych zwierząt.
– Dzięki możliwości zbadania tego okazu możemy zauważyć różnice w budowie piór ptaków, a dinozaurów. Ciekawostką jest, że w zachowanym ogonie widzimy haczyki i promyki wyrastające z siebie nawzajem, zamiast – jak u ptaków – bezpośrednio ze stosiny. Ponadto promienie nie wydają się zazębiać, jak to ma miejsce w lotkach dzisiejszych ptaków – opowiada Ryan McKellar (paleontolog z Royal Saskatchewan Museum w Kanadzie z którym Xing Lida pracował wspólnie nad znaleziskiem). To oznacza, że pióra dinozaurów będą musiały być zbadane dokładniej – do tej pory sądzono, że budową o wiele bardziej przypominają te występujące u ptaków.